Jeden miesiąc wakacji dobiegł końca. Nadchodzi sierpień i już żniwa, robienie przetworów na zimę, a nim się obejrzymy będą już wykopki, a po wykopkach -grzybobranie. No dobra , ale tak daleko jeszcze nie sięgajmy.
Wróćmy do półmetka wakacji. Pisałam na początku lipca, że szykują się u mnie zmiany i tak też się stało.
Od poniedziałku - czas strat, trzymajcie za mnie kciuki.
Z tej oto okazji szalałam dziś w kuchni.
1) Mini serniczki z Kwestaia smaku.
2) Chlebuś - podaje przepis
1l bardzo ciepłej przegotowanej wody, około 50stopni
1/2 kostki drożdży - wymieszać z wodą i dalej dodawać:
1 kg maki - ja daje zwykłą
1 paczka otręby żytnie lub pszenne wg upodobń
1 łyżka soli
można dodawać: słonecznik, dynię, kminek itp ...
wymieszać poczekać do wyrośnięcia i piec około godziny
Jeśli ktoś postanowi upiec chlebek sam, to dajcie znać jak Wam wyszło.
3) Objadek tez był kolorowy.
A teraz wszystkim życzę miłej spokojnej niedzieli.
Dziękuję za wszystkie zamieszczane komentarze i odwiedziny mojego bloga.
Ależ smakołyki przygotowałaś!
OdpowiedzUsuńTe mini serniczki muszę wypróbować:)
pozdrawiam,
jejku, ale te miniserniczki wyglądają smakowicie:)
OdpowiedzUsuńto jeszcze raz Ja, tym razem przesyłam pozdrowienia i wyróżnienie:)
OdpowiedzUsuń