Kochani
Tak wiem dawno mnie tu nie było. Już ostatnio pisałam, że teraz będę już częściej, a jednak się nie udało.
Życie przewraca mi się do góry nogami. Ja jednak bardzo wierze w to, że jeszcze będzie tak jak dawniej. Zaglądam od czasu do czasu na Wasze blogi i zazdroszczę jesiennych dekoracji, ja niestety w tym roku nie mam w ogóle na to głowy. Stałam się jednak szczęśliwa posiadaczką gwiazdek i dzwoneczków szydełkowych i mam zamiar w grudniu zawiesić je na okno. Myślę że Bożonarodzeniowe dekoracje to już na pewno zagoszczą w moim domu.
A teraz kilka zdjęć z ostatniego wypieku drożdżowych bułeczek z rodzynkami na niedzielne śniadanko.
Tak było oczywiście w minioną niedziele. Dziś będą pieczone faworki zwane również chrustami.
Życzę Wam miłej i spokojnej niedzieli.
Zapachniało Krysiu i u mnie:)
OdpowiedzUsuńŻyczę Ci aby pokręcone Twoje obecnie drogi, o których piszesz w końcu się wyprostowały.
Powodzenia,
pozdrawiam,
Ja też życzę Ci < z całego serducha > obyś jak najszybciej pokonała życiowe przeszkody...
OdpowiedzUsuńa bułeczki Twoje pachną aż u mnie...na Podlasiu
pozdrowionka
Dziękuję Wam bardzo dziewczyny.
OdpowiedzUsuń