12 marca 2012

Ptactwo

Pozostaje w klimacie wiosny, ale chyba wszyscy i tak się cieszymy, że jest już tak blisko. Skoro ptactwo zaczęło wracać do nas po zimie, to i u mnie w domu zawitała z powrotem "Pani Kura". Gąska  zmieniała swoje miejsce, ale chyba jednak najlepiej jej koło witryny.



Jedna piękna, zgrabna i smukła, druga gruba i z powykrzywianymi "raciaciami"- ale za to korale ma...
Tym razem jej miejsce jest przy lodówce. Niech ma oko na wszystkich głodomorów.

 
Wszędzie już pełno ozdób świątecznych. Widzę, że chyba kury i ptaszki są modne w tym sezonie. Być może  tym razem z corocznego festynu w Szreniawie wrócę z kolejnym skrzydlatym stworem...? Za oknem z dnia na dzień coraz ładniej, czyżby za pasem już Święta i wiosna?
Pozdrawiam.

4 komentarze:

  1. Krysiu, uroczy ten Twój drób:) U mnie jeszcze niestety nie ma takich pięknych wiosennych akcentów ale mam nadzieję szybko nadrobić:)
    pozdrowienia ślę,

    OdpowiedzUsuń
  2. hihi ... rewelacja !
    jak żywe ...

    OdpowiedzUsuń
  3. oj nie! żeby jeszcze święta nie przyszłyyyy... ja chcę zrobić kilka serwetek do koszyczka i nie wiem czy się wyrobie ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. Gąska skradła moje serce - przepiękna!!!

    OdpowiedzUsuń