W domu posprzątane, lodówka pełna przeróżnego jedzenia, wypoczęta i zrelaksowana po leniwych Świętach. Pranie wstawione, więc od jutra będzie prasowanie - a dziś??
Dziś postanowiłam wyciągnąć maszynę do szycia.
W związku ze zmianą kanapy postanowiłam zostawić stare poduchy w celu dokonania przeglądu co się w nich znajduje- a nuż coś co może się jeszcze do czegoś przydać.
I tak- stara poszwa do tego wypełnienie ze starych poduszek i poduszeczki jak "ta lala"
Jaśki poszyłam w celu włożenia do poszewek na krzesła. Teraz jak wpadnie mi w ręce fajny materiał na poduchy na nową kanapę to będziemy szyć dalej, tymczasem wykonałam jeszcze pierwsza w życiu rękawicę kuchenna, może trochę koślawa, ale i tak jestem dumna z mojej twórczości.
Jak pisałam już wcześniej szyć nie potrafię i uczę się na starych materiałach, wszystko można uszyć - wystarczą tylko chęci, ( mówię tu oczywiście o prostych rzeczach).
Pozdrawiam ciepło.