22 października 2011

Powrót

Kochani
Tak wiem dawno mnie tu nie było. Już ostatnio pisałam, że teraz będę już częściej, a jednak się nie udało.
Życie przewraca mi się do góry nogami. Ja jednak bardzo wierze w to, że jeszcze będzie tak jak dawniej. Zaglądam od czasu do czasu na Wasze blogi i zazdroszczę jesiennych dekoracji, ja niestety w tym roku nie mam w ogóle na to głowy. Stałam się jednak szczęśliwa posiadaczką gwiazdek i dzwoneczków szydełkowych i mam zamiar w grudniu zawiesić je na okno. Myślę że Bożonarodzeniowe dekoracje to już na pewno zagoszczą w moim domu.

A teraz kilka zdjęć z ostatniego wypieku drożdżowych bułeczek z rodzynkami na niedzielne śniadanko.



Tak było oczywiście w minioną niedziele. Dziś będą pieczone faworki zwane również chrustami.
Życzę Wam miłej i spokojnej niedzieli.

3 komentarze:

  1. Zapachniało Krysiu i u mnie:)
    Życzę Ci aby pokręcone Twoje obecnie drogi, o których piszesz w końcu się wyprostowały.
    Powodzenia,
    pozdrawiam,

    OdpowiedzUsuń
  2. Ja też życzę Ci < z całego serducha > obyś jak najszybciej pokonała życiowe przeszkody...
    a bułeczki Twoje pachną aż u mnie...na Podlasiu
    pozdrowionka

    OdpowiedzUsuń
  3. Dziękuję Wam bardzo dziewczyny.

    OdpowiedzUsuń