17 czerwca 2011

Słoiki

 I nie na darmo jeden jest pusty !!!
 

To był bardzo dziwny tydzień. Tydzień pełen wrażeń i emocji. Była pustka, bezsilność, emocje. Na całe szczęście część sytuacji została opanowana i szczęśliwie zakończona, więc z częścią  jesteśmy do przodu.Czasami człowiek sobie coś planuje, a potem w jednej chwili wszystko się może zmienić - niezależnie od nas. Na wiele rzeczy nie mamy wpływu. To co nam przyniesie dany dzień, to tak musimy go przeżyć.
Każdy z nas ma swojego anioła, ja twierdze, że mam dwóch. O jednym wiedziałam od dawna, a o tym drugim dowiedziałam się i przekonałam niedawno. Chyba jestem podwójnym szczęśliwcem.
Zawsze powtarzałam " nie ma tego złego, co by na dobre nie wyszło" czyżby i tym razem miało to sens...

 Życzę Wam miłego i spokojnego weekendu.

13 czerwca 2011

Spacer

Nie ma to jak spacer w śród kwitnących łąk. 
Relaks, przyjemność i co tylko. Brakowało mi jeszcze widoku pasącej się krowy.
 



 

Może nie do końca mam taki widok z okna, ale na spacer w każdej chwili na takie pola i łąki mogę iść. 5 min spaceru i już można poczuć owe klimaty, a potem usiąść wygodnie na balkonie i pokazać Wam. 
Mój aparat choć jest wizualnie piękny i jestem w nim zakochana, nie robi  jednak tak ładnych zdjęć. Jednak jego atutem jest wielkość-wsadzam w kieszeń, czy wrzucam do torby i zawsze jest ze mną.
Miłego tygodnia życzę.

10 czerwca 2011

Tydzień minął. Balkon skończony, wiele spraw wyjaśnionych ( nawet udało się jedną wyjaśnić , która ciągnęła się od listopada ubiegłego roku). Jeszcze jeden taki tydzień się zapowiada. 

Jutro pewnie o 06:00 kawa , może  znowu coś ciekawego wypatrzę.


Od jakiegoś czasu mam nowego kolegę, nie dość że piękny to jeszcze pięknie śpiewa.

6 czerwca 2011

Poniedziałek

Nowy tydzień, nowe obowiązki, nowe spotkania.
 Jakoś w koło mnie robi się kolorowo.
Niedziela poranna kawa 06:10  za oknem takie widoki, było słychać tylko ptaki i szum puszczanego powietrza w balon.

A potem było już mniej kolorowo- prasowanie. Jednak uwielbiam zapach świeżej wykrochmalonej pościeli, więc czego się nie robi dla takich chwil.


 
A że ma być kolorowo to jeszcze trochę pięknych kwiatów



1 czerwca 2011

Remont balkonu

Od tygodnia ciągnie się remont balonów. Zdemontowali łącznik balkonów i od nowa robią dylatacje. Zrobił się jeden wielki bałagan, wszystko trzeba było wcisnąć w jeden kąt. Styropian hula sobie po 14m długości balonów ( dwa balkony). Białe kuleczki znajdują się wszędzie, wczoraj właśnie paluszkami wybierałam je z kory, jednak to nie wszystko. Całe mieszkanie pomimo moskitier też jest w tych "fajnych" białych kuleczkach, nie wspomnę o kurzu. Jeden weekend przeżyłam jakoś z tym bałaganem ale czy uda się drugi? tego nie wiem. Na oknach warstwa kurzu, kwiaty siwe, a ja czekam, aż Panowie się wyprowadzą. Szkoda gadać.




 A tak przy okazji to pokazuje swoją begonię, która rośnie a ja jestem dumna. ( pisałam o niej wcześniej)