Nie ma to jak spacer w śród kwitnących łąk.
Relaks, przyjemność i co tylko. Brakowało mi jeszcze widoku pasącej się krowy.
Może nie do końca mam taki widok z okna, ale na spacer w każdej chwili na takie pola i łąki mogę iść. 5 min spaceru i już można poczuć owe klimaty, a potem usiąść wygodnie na balkonie i pokazać Wam.
Mój aparat choć jest wizualnie piękny i jestem w nim zakochana, nie robi jednak tak ładnych zdjęć. Jednak jego atutem jest wielkość-wsadzam w kieszeń, czy wrzucam do torby i zawsze jest ze mną.
Miłego tygodnia życzę.
Śliczne okoliczności przyrody Krysiu!
OdpowiedzUsuńDobrze, że masz tak blisko do natury, to zawsze jakaś odskocznia od dnia codziennego.
Odnośnie ostatniego Twojego posta - ja też codziennie staram sobie wmawiać, że na niektóre sprawy po prostu nie mam wpływu i już....choć często jest to trudne do zaakceptowania. Mam nadzieję, że koniec końców wszystko się u Ciebie wyjaśniło.
Pozdrawiam Cię serdecznie,