22 kwietnia 2012

Pastele i ptaszki

 W tym roku  wiosenne kolory to:  intensywne soczyste kolory jak i pastele. Od dawna podoba mi się kolor turkusowy, wody, czy jeden z odcieni niebieskiego - w zależności, kto jak go nazywa. Chciałam swoją biel zaakcentować kilkoma akcentami w tymże właśnie odcieniu. Myślałam o poduszce, doniczce czy małym wazoniku. Do domu jednak wróciłam z ptaszkami. Zakochałam się w nich od pierwszego wejrzenia i są. A zmiany w sypialni na razie takie.




Są też i niebieskie akcenty.




Zachęcam także do czasopisma Green Canoe Style, które zamieściłam na swoim bloku. Uważam że nasza koleżanka Asia przeszła samą siebie i stworzyła  coś, co niejedna z nas chciałaby mieć w papierowej wersji w domu. Ach i ten piękny turkus na okładce....

Pozdrawiam.

20 kwietnia 2012

Piątek

Witam wszystkich.
Mamy upragniony piątek. Przed nami weekend ciekawe dla kogo deszczowy a dla kogo słoneczny. Oglądając pogodę w internecie, teoretycznie od środy pada, tylko na cale szczęście ja w Poznaniu tego deszczu nie widziałam. Ale co tam dla pocieszenia tych u których pada powiem, że za tydzień czekają nas wręcz upalne dni. 
Pomarańczki dla orzeźwienia.  
 
Pozdrawiam.

15 kwietnia 2012

Gdzie ta wiosna?

Od kilku lat nie mieliśmy wiosny. Generalnie z zimowych kurtek przechodziliśmy od razu w letnie ubrania. W tym roku mamy prawdziwą polską wiosenną pogodę. jak to  kiedyś bywało. Nawet stare przysłowie mówi " kwiecień plecień wciąż przeplata - trochę zimy trochę lata". Dziś  słychać w koło " coś ta wiosna nie może przyjść do nas", narzekamy że ciągle zimno, że nie może się w końcu zrobić ciepło. Niestety ja też do tego grona narzekających należę.
A że pogoda nie sprzyja na spacery, rowerowe wycieczki, czy też wylegiwanie się na balkonie i upiększanie go kwiatami, na co sama czekam z utęsknieniem, postanowiłam pokazać Wam filmiki z Filipem o których wspomniałam we wcześniejszym wpisie.

Miłego oglądania.




Miłej niedzieli.

10 kwietnia 2012

Świeta Święta i po Świetach

Wróciłam do domu. Święta jak co roku minęły szybko, ale chyba nie jak co roku ze śniegiem. Wyjeżdżaliśmy rano z domu było zimno ale i słonecznie, a czym bliżej rodziców - pola coraz bardziej białe się robiły.
 Potem już było tylko siedzenie, jedzenie i rodzinne pogaduchy.
Dziś po powrocie do domu Filip bardzo się cieszył. Wytarmosiłam go, wycałowałam a potem zaczął "głupkować". Chodzenie, "szczekanie" słony śpiewanie, podjadanie bratków, podjadanie sernika, miał ochotę także na herbatę z kupka. Tak chodził po kubku, że aż zaplątał sobie na nodze sznurek od herbaty, czekałam czy odleci z uczepioną do nogi herbatą,... Nie nie..., oczywiście wyplątałam go z sidła, to poszedł sobie usiadł na ekranie laptopa i zaczął się czyścić.
Filip boi się chodzić po szklanym stoliku więc śmiechu było co niemiara a, że ma nadgorliwą panią to ustawiałam mu pomosty aby mógł sobie chodzić, gdzie nie było nic podstawione to robił wielkie kroki.
Ach to moje kochane ptaszysko. Rozpieściłam go a teraz wkurzam się, że nawet na 1min, ba pół minuty nie mogę zniknąć mu z oczu. Jak dobrze że mam takie małe mieszkanie i prawie gdziekolwiek jestem to mnie widzi. Postaram się może wstawić filmiki jakie nakręcił dziś mój mąż  z tym naszym małym głupkiem.


Zdjęcie z telefonu więc nic specjalnego.
Pozdrawiam serdecznie i miłego tygodnia pracy.

7 kwietnia 2012

Wesołych Świąt

Chciałabym Wszystkim życzyć zdrowych, radosnych, pogodnych Świąt.
Wiele ciepła i uśmiechu.
Bogatego Zająca i mokrego Dyngusa.