29 listopada 2011

oj bedzie jedzonko...

Ciasto na pierniki zarobione i leżakuje w lodówce, składniki na białą kiełbasę w połowie zakupione. Nic innego jak tylko się pochwalić, że w tym roku wszystko robię sama.





Trochę świątecznych akcentów w pracy.
Miłego dnia.

1 komentarz:

  1. ten aniołek jest cudny! do pierniczków mam słabość, jak to łasuch ;) ale kiepsko u mnie z wykonaniem tychże :D

    OdpowiedzUsuń