18 stycznia 2012

Lampka


We wcześniejszym poście pisałam, iż w miniony weekend byłam na "wygrzebkach".
Jedną ciekawszą okazją jaką udało mi się moim sokolim wzrokiem wychwycić - była lampka. Stała sobie brudna i śmierdząca. Cena wyjściowa lampki była 48zł, ostatecznie zakupiona została za całe 20zł.

Pierwotnie wyglądała tak:


Po krótkim przeglądzie kloszy w internecie wpadłam na pomysł, że może sama spróbuję uszyć klosz w końcu miałam wzór. Wyciągnęłam antyczną maszynę i zaczęłam szyć.



A potem było już tylko czyszczenie papierem no i malowanie w wiadomym kolorze:




Efekt końcowy:





13 komentarzy:

  1. wspaniała przemiana! :)) ja w domku też mam lampkę i właśnie klosz jest mega brudny, wymaga solidnej renowacji, ale nie mam pomysłu jeszcze jak go odmienić :)

    OdpowiedzUsuń
  2. super Ci się udało ją przemienić;)
    gratuluję pomysłu i wykonania

    OdpowiedzUsuń
  3. Lampa przecudna! Napatrzeć się nie mogę ech..;o)

    OdpowiedzUsuń
  4. Lampka cudowna ! sama kocham sie w takich i niedawno znalazlam jedna , teraz czeka na odpowiedni abazur .
    Moja tez bedzie w bieli :) Zapraszam do mnie :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Śliczna metamorfoza! Bardzo mi się podoba teraz Twoja lampeczka.
    Pozdrawiam
    Marta

    OdpowiedzUsuń
  6. zazdroszczę lampki , zawsze chciaąłm mic haftowany abażur

    OdpowiedzUsuń
  7. Ślicznie teraz lampeczka wygląda!!

    OdpowiedzUsuń
  8. Lampka jest bajeczna!
    Wczoraj zabrałam się za szycie abażuru do mojej i niestety nic z tego nie wyszło. Nie mam pojęcia jak się do tego zabrać, wszystko robiłam na oko bo na szyciu się nie znam no i wyszło to co wyszło czyli NIC;)

    OdpowiedzUsuń