9 czerwca 2013

Taboret i słońce

Słońce,  już prawie zapomniałam jak ono wygląda. Prawie przez dwa tygodnie było u nas pochmurno i niemalże codziennie padało. Dziś świeci i nawet .... (odpukać) nie pada deszcz, no czasami, przelotnie, troszkę tylko.
W te pochmurne dni postanowiłam zabrać się za odnowienie przedwojennego stołka. Taki malutki ale trochę pracy mnie kosztował - niestety była na nim barrrrrdzo gruba warstwa farby. Udało się  go wyczyścić i oto jest.
Tym razem poszłam w dekorację - a że miałam szablon, więc postanowiłam go wykorzystać.
Efekt sami oceńcie.





Następny wpis  też będzie twórczy.
Zapraszam.

3 komentarze:

  1. bardzo ładny stołeczek...
    mój już 3 lata czeka na moje zmiłowanie
    miłego wypoczynku

    OdpowiedzUsuń
  2. Na taki stoliczek mam ochotę od dawna:-) świetny pomysł!
    pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń