Kochani zajęło mi to trzy wieczory ale dałam radę. Firanka do sypialni gotowa. Pewnie wiele z Was uszyłoby ją w godzinę, ale ja jestem dumna,że podołałam. Do domu dotarła kolejna partia pościeli i koronek, nieużywanej i niechcianej więc mogłam szaleć. W sumie maszyna stała tydzień więc szyłam: trochę poprzerabiałam spodni ( skracałam , zwężałam...) no i trochę próbowałam szyć...
Oglądam u Was piękne rzeczy jakie szyjecie,więc spróbowałam także sama coś pokombinować.
Oglądam u Was piękne rzeczy jakie szyjecie,więc spróbowałam także sama coś pokombinować.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz