7 października 2012

Firanka

Kochani zajęło mi to trzy wieczory ale dałam radę. Firanka do sypialni gotowa. Pewnie wiele z Was uszyłoby ją w  godzinę, ale ja jestem dumna,że podołałam. Do domu dotarła kolejna partia pościeli  i koronek, nieużywanej  i niechcianej więc mogłam szaleć.  W sumie maszyna stała tydzień więc szyłam: trochę poprzerabiałam spodni ( skracałam , zwężałam...) no i trochę próbowałam szyć...



Oglądam u Was piękne rzeczy jakie szyjecie,więc spróbowałam także sama coś pokombinować.





W workach z pościelą była także taka piękna poszwa, która została od razu wyprana i nałożona.



 Miłej i spokojnej niedzieli Wam życzę.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz